Okiem Ekoodkrywcy - Lekcje w podróży. O zagrodach edukacyjnych

dynie i kasztany leżące na stole
Mówi się, że podróże kształcą. Ale czy zawsze? Lepiej byłoby chyba powiedzieć, że kształcą mądre podróże. Mądre, czyli takie, podczas których uważnie doświadczamy świata – przyglądamy się przyrodzie, zabytkom i codzienności, smakujemy po trawy, słuchamy ludzkiego gwaru na miejscowym targu… Takie, podczas których nie pędzimy i nie skreślamy kolejnych „zaliczonych” miejsc z listy must see. Takie, podczas których mamy czas, żeby rozmawiać z ludźmi i zanurzać się w lokalność. Takie, które nas zmieniają.

Receptę na mądre podróżowanie przynosi ekoturystyka. Eko- turyści i turystki poszukują autentyczności i odkrywają skarby dalszego i bliskiego im geograficznie świata, przemierzając nieoczywiste, mniej uczęszczane szlaki. Nie spieszą się. Interesuje ich jakość doświadczenia i harmonia – przyrody i człowieka, przyjezdnych i miejscowych.  
Podróżowanie w rytmie slow bywa wyzwaniem. Przyzwyczajeni w codziennym życiu do mnóstwa bodźców, nieustannych i intensywnych aktywności oraz szybkiego tempa, potrzebujemy czasu, by nauczyć się odpoczywania, niespiesznego przebywania w danym miejscu, bycia w ciszy, spędzania dni bez nerwowego zaglądania w smartfon. W dwudziestym pierwszym wieku to nieoczywiste, a jednocześnie bardzo potrzebne umiejętności. Zatrzymanie i wyciszenie są przecież niezbędne, by zadecydować, w którym chcemy zmierzać kierunku – nie tylko w podróży, również w życiu.
Wędrując małopolskimi szlakami, możemy napotkać miejsca, które pomagają turystom doświadczać lokalnej rzeczywistości i uczyć się – o sobie, o innych, o świecie. Mowa o zagrodach edukacyjnych.
Zagrody edukacyjne to miejsca prowadzone przez mieszkańców wsi, na obszarach wiejskich, działające edukacyjnie przynajmniej w dwóch wybranych obszarach – uprawy roślin, hodowania zwierząt, przetwarzania płodów rolnych, ekologii lub rękodzieła i twórczości ludowej. Chodzi o to, żebyśmy mogli na własne oczy zobaczyć, jak wygląda życie na wsi, by dzieci dowiedziały się, skąd się bierze jedzenie (bo współcześnie najczęściej myślą, że ze sklepu), by poczuć, jak to jest wytworzyć coś własnymi rękami.
Jak to wygląda w praktyce? Przekonacie się na przykład w Zagrodzie Ławeczki w podkrakowskiej Lanckoronie. Urokliwy drewniano-murowany dom ze stodołą i pięknym wiejskim ogrodem jest enklawą spokoju i twórczości – oddzielony od świata lasem i rozległymi łąkami. W zagrodzie można doświadczyć wiejskiego życia, pomajsterkować, nauczyć się rzemiosła i rękodzieła lub po prostu odpocząć. W Zagrodzie Ławeczki odbywają się też spotkania muzyczne i literackie, plenery malarskie, dni otwarte dla rodzin pełne nauki i zabawy na świeżym powietrzu. Z oferty mogą skorzystać nie tylko turyści indywidualni, ale również szkoły i grupy zorganizowane. Ławeczki dbają też o rozwój samych nauczycieli, zapraszając na przeznaczone specjalnie dla nich szkolenia i warsztaty.

drewniany budynek zagrody ławeczki w lanckoronie

Poprzez działanie i doświadczanie człowiek uczy się z lekkością i dużo szybciej niż w dusznej szkolnej klasie... W taki sposób zdobyta wiedza zostaje też w nas na długo, tak samo jak dobre wspomnienia. Niektóre zagadnienia można poznawać niejako mimochodem. Jak łatwiej przekonać ludzi do idei zero waste – wygłaszając długi, poważny wykład czy zapraszając ich do pięknego i przytulnego domu pełnego przedmiotów, którym ktoś podarował drugie życie i często nowe funkcje?    
Warto również odwiedzić gospodarstwo edukacyjno-zielarskie „U Maciejowej” – znajdziecie je niedaleko Zagrody Ławeczki, w Jastrzębi. Otoczone mozaiką pól i łąk specjalizuje się w propagowaniu ziół, zdrowego żywienia i lokalnej kuchni. Podobnie jak Ławeczki, gospodarstwo „U Maciejowej” zaprasza turystów indywidualnych oraz klasy i grupy zorganizowane, również ze szkół wyższych. Wiejskie życie, którego można doświadczyć „U Maciejowej” toczy się blisko przyrody, w rytmie wzrostu roślin, ich zbiorów i przetwarzania (nie tylko kulinarnie, w zagrodzie można się na przykład dowiedzieć, jak robić naturalne kosmetyki). Uczymy się tam korzystania z dóbr natury, ale również dbania o nią. To wspólny mianownik zagród edukacyjnych – sposób życia, który tam poznajemy, zaglądając do codzienności gospodarzy, opiera się na szacunku do Ziemi. Dlatego zagrody tak dobrze wpisują się w ekoturystykę, której kluczowym elementem jest troska o to, by podczas podróżowania jak najmniej szkodzić planecie.


wilkinowe prace

Zagrody edukacyjne są przestrzenią prawdziwego spotkania z innymi, odpoczynku i ukojenia umysłu, a jednocześnie uczą nas codziennej troski o naturę i sprzyjających jej nawyków. Bardzo takich miejsc teraz potrzebujemy. Koniecznie zaplanujcie odwiedziny!   

Autorka tekstu: Magdalena Petryna – redaktorka i przewodniczka beskidzka, promotorka lokalnej i świadomej turystyki, edukatorka przyrodnicza i blogerka.

Projekt pt. „Małopolska Ekoturystyka - zrównoważony rozwój turystyczny regionu" jest realizowany przez Fundusz Partnerstwa jako część Programu EkoMałopolska ze środków Województwa Małopolskiego.

 


Baner - wydarzenia.jpg

Related Assets